sobota, 31 maja 2014

Maj w zdjęciach

Kolejny miesiąc za nami...Trudny miesiąc...Ząbkowanie...Bunty, płacze, cuda - wianki...Praca jedna i druga pochłonęła mnie zupełnie...Znaczniej mniej rozrywek i nieplanowanych wesołości...Objadałam się, przytyłam i zasiedziałam...Pogoda tragiczna- pora deszczowa na Tajwanie w tym roku dała o sobie znać bardziej niż kiedykolwiek (no może za wyjątkiem tego pamiętnego maja 7 lat temu gdy poznałam męża)...Moje oczekiwania co do czerwca nie ukrywając tego zupełnie - są duże:)
 
Tak to mniej więcej wyglądało przez cały maj - od uśmiechu do zachmurzonej buzi i histerii...wszystko w przeciągu kilku sekund...

środa, 21 maja 2014

16 miesięcy

Tylko dwa miesiące dzielą nas od oficjalnego "półtoraroczku" powtarzanego z dumą na pytanie o wiek...Nie żeby się często o takie rzeczy pytali (w sumie może to i lepiej- Adzik wygląda jak tutejsza trzylatka)...
 

poniedziałek, 19 maja 2014

Ach, te zęby...

Adzik ząbkuje...Ząbkuje już od dawna, ale ostatnimi czasy naprawdę intensywnie...Mamy już 12 ząbków...I pewnie będzie ich jeszcze więcej jednak Adzik nie pozwala nikomu na dokładniejsze zbadanie buźki...
 
 

czwartek, 15 maja 2014

Buciki nr 2

Nie jest to druga para butów Adusi, jednak polowanie na perfekcyjne obuwie zajeło mi sporo czasu i kosztowało sporo nerwów...Wydawać by się mogło, że zakup butów dla dziecka jest sprawą oczywistą i banalną...Niestety nie dla mnie i nie w miejscu gdzie mieszkam (po raz kolejny Tajwanowi się dostanie, no ale czy to tak trudno jest wyprodukować lub importować oficjalnie dobre obuwie dziecięce?)
     
Buty są białe jak śnieg...ale zdjęcie robione było przy sztucznym świetle...

niedziela, 11 maja 2014

Dzień Matki

To będzie już mój trzeci raz...Pierwszy - świętowałam w tajemnicy (mąż miał się dowiedzieć o Adriance w swoje urodziny kilka dni później), za drugim razem ubrałyśmy się obie z Adzikiem w pasiaki i miałyśmy małą sesję z "ręki" a w tym roku również kameralnie, bez zbędnego blichtru, tylko ja i ONA i aparat :)
 

czwartek, 1 maja 2014

Kwiecień w zdjęciach

Mało nas tutaj ostatnio po trochu z mojej winy (lenistwo?zmęczenie?) i troszkę z winy Bubika ( tak - teraz częściej jest niegrzecznym Bubikiem niż kochaną Bunią) która dokazuje ile wlezie, intensywnie ćwiczy chodzenie czyli ciągle trzeba ją asekurować bo jeszcze zdarzają sie wypadki, oraz wstaje skoro świt po przespaniu zaledwie kilku godzin...a matka jest jak zwykle nieprzytomna:)
Jedno z pierwszych, samodzielnie stojących zdjeć Adusi z "ulicy"
".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>